Dzień 83 |
Dziś kontynuowałam w pracy temat limuzyn. Firma o której piszę na w swojej ofercie min. przewóz limuzyną na
komunie, chrzty i urodziny dla dzieci. O ile taką niespodziankę na urodziny jeszcze jestem w
stanie zaakceptować, jako rodzaj atrakcji, to w przypadku komunii jest to dla mnie zwyczajnym snobizmem i przesadą. Niestety, chcąc nie chcąc musiałam napisać jaka to fajna
sprawa. Szukając inspiracji do tekstu, bo sama nie potrafiłam wymyślić pozytywów, poczytałam co nieco o tym jak w dzisiejszych czasach wyglądają uroczystości komunijne. Gorzej niż źle, wszystko sprowadza się do sfery materialnej. Pocieszający jest fakt, że komentarze pod artykułami były negatywne i są znalazłoby się sporo osób z podobnym zdaniem do mojego :)
Spóźniłam się na tramwaj, którym zamierzałam jechać do pracy, ale za to spotkałam koleżankę. Miłe spotkanko z rana :) Z kolei w drodze powrotnej natknęłam się na siostrzenicę z jej koleżanką.
Na obiad Jacek przygotował pyszną lazanię, a na deser kupił napoleonkę. Utuczy mnie jeszcze przed ślubem ;)