piątek, 20 lipca 2007

Ehh...

Niniejsza notka miała być tylko krótkim dopiskiem do poprzedniej (wczorajszej), ale opublikowało mi jako nową :/ ....No nic trudno.

Dopisek brzmi tak: Niedawno przeczytałam, że kogoś blog obchodzi roczek, pomyślałam wtedy, że muszę sprawdzić kiedy mój (dawniej NASZ) blog został założony, ale coś odwróciło moją uwagę i nie sprawdziłam. Dziś mi się o tym przypomniało, zajrzałam i okazało się, że..... dziś minął równo roczek. Ależ mialam wyczucie, nie? Postawię sobie z tej okazji  tort , tylko ma trochę za dużo świeczek;)
 
Pozdrawiam Czytelników i Czytelniczki.
Z poważaniem
c.Ela ;)

czwartek, 19 lipca 2007

warsztaty

Chyba czas najwyższy napisać nową notkę, przyznaję jednak, że jakoś ciężko mi się do tego przybrać…ale dobra piszę…

Wyjazd o którym wspomniałam w poprzedniej notce mam już za sobą!

Był to wyjazd do Miedzeszyna koło Warszawy, na warsztaty organizowane przez firmę farmaceutyczną. Miałam tam okazję pojechać dzięki stowarzyszeniu „3majmy się razem”.

W tych warsztatach miałam uczestniczyć razem z Anetą, o której już wspominałam w notce, dotyczącej kwietniowej wystawy. Niestety Aneta musiała zrezygnować z wyjazdu i straciłam przez to całą ochotę na udział w nich :( Jednak nie mogłam się już wycofać…i całe szczęście :D 

W podróż wyruszyłam o 23:15 i musiałam spędzić całą noc w autobusie, co nie było zbyt komfortowe :/, ale zostało mi to wynagrodzone później! Wyszła po mnie znajoma znajomej, z którą wcześniej przeprowadziłam zaledwie dwie rozmowy przez GG, a która później okazała się fantastyczną osóbką (Kasiu o Tobie mowa :D). Dzięki niej w przerwach miedzy wykładami, miałam przeprowadzoną terapię śmiechem :D.

W ogóle spędziłam cudowny weekend. Zakwaterowani byliśmy w hotelu, w którym pokoje były dostosowane dla osób niepełnosprawnych :) i oczywiście baaardzo wygodne. Poznałam fajnych ludzi…. Wykłady były ciekawe i mam nadzieję, że nabyte wiadomości uda się spożytkować w życiu. 

Ehh wielka szkoda, że to trwało tak krótko… Piszę dość chaotycznie, ale trudno wszystko ubrać w słowa…

W niedzielę wyjechaliśmy z hotelu i czas do odjazdu autobusu spędziłam w knajpce na spotkaniu integracyjnym ze znajomymi Kasi :). Też było fajnie… :D :D
Na zakończenie wielkie dzięki dla zainteresowanych za odprowadzenie mnie do autobusu :D !!
 
Jeszcze taki mały dopisek, do tematu z poprzedniej notki. Jak wiecie byłam w Ściegnach koło Karpacza…Przywiozłam stamtąd kartki. Na jednej widniał Karpacz, na drugiej Karkonosze. Werka połączyła jedno z drugim i stwierdziła: to „Karpaczonosze”!!!  :D :D :D ...Hehe fajny neologizm nieprawdaż??

wtorek, 3 lipca 2007

wyjazd, powrót, relacja...

W komentarzu zostało mi zarzucone (słusznie zresztą :D), że jestem leniem, więc postanowiłam wziąć się do roboty i napisać nową notkę.

20 czerwca dostałam maila od koleżanki, z pytaniem czy nie miałabym ochoty do niej przyjechać na parę dni. Ochotę oczywiście miałam, więc zadzwoniłam z pytaniem, kiedy mój przyjazd miałby nastąpić. Stwierdziła, że mogę od razu. Od razu było dla mnie za szybko i pojechałam 25 czerwca. Spędziłam bardzo miły tydzień w Ściegnach koło Karpacza. Jak oglądałam cudne widoki, to chwilami czułam się jak w bajce :D. Z Iwoną czas spędzałyśmy głównie plotkując na rozmaite tematy.

A teraz zmiana tematu...
Po moim powrocie od Iwony, zdano mi krótką relację z wystawy, między innymi moich prac, która to miała miejsce w areszcie śledczym w Warszawie. Rysunki i zdjęcia podobno się podobały. Żałuję, że nie mogłam uczestniczyć w tej wystawie, tym bardziej, że była w takim nietypowym miejscu :]. Myślę, ze to by było fajne doświadczenie, przebywać wśród więźniów w areszcie śledczym ;).

Teraz trwają przygotowania do kolejnego wyjazdu, ale o tym następnym razem…