poniedziałek, 31 grudnia 2007

życzenia

Drodzy Czytelnicy moje bloga, przepraszam za dłuugi brak notki, w przyszłym roku postaram się poprawić ;)

Wszystkim Czytelnikom życzę:
Aby w Nowym 2008 Roku spełniały się Wasze marzenia i plany,
Aby zdrówko i humor dopisywał każdego dnia,
Aby zawsze świeciło Wam słońce, a uśmiech nie znikał z Waszych twarzy,
krótko mówiąc wszystkiego naj, naj, najlepszego!!
Udanej zabawy sylwestrowej!!! <toast>
Pozdrawiam Was ciepło
c.Ela

 

środa, 5 grudnia 2007

zebranie, zawody, dialog i marzenia :)

Pobyt w Warszawie był krótki, ale intensywny jak dla mnie.

W drogę wyruszyłam w sobotę o 23:15, a na miejscu byłam o 8:30 rano (PUNKTUALNIE!) :D Na dworzec przyjechała po mnie Agnieszka i zawiozła do swojego mieszkanka, gdzie czekała na nas wspólna koleżanka Monika. Przed 12 pojechałyśmy na Zebranie Założycielskie naszego Stowarzyszenia.

Na takim zebraniu musi być co najmniej 15 osób i zaczęliśmy się obawiać, że z naszych planów nic nie wyjdzie, ale na szczęście zjawiła się odpowiednia liczba osób. Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami :D

Papiery do Sądu są już zaniesione i teraz pozostaje nam tylko czekać. 

Po zebraniu nastąpiła część towarzyska. Ploteczki przy słodkościach i herbatce.
Powrót do mieszkanka ok. 16. Wieczorkiem Agnieszka wypełniała jeszcze papierki, ja przepisywałam protokół z zebrania na komputerze i spać poszłyśmy o północy. Jednak wcześniej okazało się, że Aga musi jechać rano do Instytutu Reumatologii. Powiedziałam, że chętnie z nią pojadę, bo w tym czasie przebywała tam moja (w zasadzie to nasza) koleżanka, którą poznałam daaawno temu i nie widziałam jej już ładnych parę lat. Tak więc chcąc spotkać się z Asią musiałam wstać o 6:00 :/ Jednak warto było :D
Potem powrót do domku Agnieszki, wizyta u rodziny i powrót do Szczecina. Zajechałam o 6:25. W domku zrelacjonowałam co się działo i poszłam spać :O Pogrążona we śnie byłam do 15, a i tak się nie wyspałam, no cóż dwie noce spędzone w autobusie robią swoje.
***
A teraz doniesienia o Kindze, mojej siostrzenicy, dawnej współautorce bloga ;)
Kinga uczęszcza na zajęcia do szkoły tanecznej SHOCK DANCE. W minioną sobotę była w Białogardzie na zawodach i razem ze swoją grupą zdobyła I miejsce :D <brawo>
 
 ***
Jakieś dwa dni temu Weronika robiła mi docinki, wiec ja na to:

J: Byłaś dziś dla mnie niegrzeczna. Nie będę się jutro z tobą bawić.
W: Dobra, dobra :D (hmmm no cóż, wie, że zawsze jej ulegam).
J: No tak zobaczysz. Przecież wiesz, że ćwiczę konsekwencję.
W: He, he wiem, ale dopiero zaczynasz.

Na taki tekst wybuchnęłam śmiechem, ale też postanowiłam udowodnić (i jej i sobie), że jednak potrafię być konsekwentna.
I udało się! Chociaż Weronika próbowała na różne sposoby namówić mnie do zabawy, używała swoich sztuczek i uroku to jednak nie uległam. :D :D
***
Jutro mikołajki, chętnie poprosiłabym Mikołaja, żeby przyniósł mi jakąś pastylkę, która pomogłaby mi, być bardziej zorganizowaną, systematyczną i poukładaną. Ech pomarzyć można :D