wtorek, 12 czerwca 2018

czterdziestka

Nie można powiedzieć, aby systematyczność była moją mocną stroną, ale cóż.... jest jak jest.

Pomyślałam, że nadszedł czas, aby napisać kolejną notkę, której tematem będą moje okrągłe urodziny. I muszę przyznać, że piosenka "Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień" z popularnego niegdyś serialu... mówi prawdę... te 480 miesięcy mojego żywota, minęło jak z bicza strzelił.... i trochę mi smutno, że to już... że tyle za mną... i jak to opisują w książkach i pokazują w filmach - pojawiają się jakieś takie zadumy, podsumowania i pytania... 

Ale tym razem skupię się na weselszej stronie tej okoliczności, czyli imprezek... liczba mnoga, gdyż lepiej się pobawić dwa razy, niż raz ;) Pierwsze spotkanie bardziej rodzinne, z siostrzyczkami, siostrzenicami i na dokładkę z sąsiadami ;) Były też pieski, czyli czworonożni członkowie rodzinki ;) Siostrzenica Weronika zrobiła mi tort, był pyszny i kolorowy - w sam raz aby osłodzić to wydarzenie ;) Pojedliśmy, degustowaliśmy napoje wyskokowe, pograliśmy w "Czółko", były pogawędki i żarty... generalnie bardzo wesoło!

Druga imprezka dla przyjaciół i znajomych :) Dotarła Przyjaciółka, która przyjechała ponad 300 km, aby być ze mną w tym dniu - Olu dziękuję! Towarzyszyli mi także: Ew., Darek, Ania, Milena i Piotr... na dokładkę jeszcze Braciszek, który nie mógł być na pierwszym spotkaniu oraz siostrzenica, która załapała się po raz drugi :D Oprócz czynności wspomnianych wcześniej czyli szamania żarełka, popijania płynów różnego rodzaju, grania i gadania - było jeszcze śpiewanie piosenek. Oj zawodziliśmy nieźle, a repertuar był bardzo zróżnicowany.... Darku dziękuję za wykonanie przeboju Sławomira "Miłość w Zakopanem" - jestem pod wrażeniem! ;) 
Wszystkim Gościom dziękuję za wspólne świętowanie - osłodziliście mi ten czas! Dziękuję za liczne prezenty, z którymi trafiliście w "10", pozwolę sobie wymienić te 3 szczególne:

  • 40 cukierków owiniętych karteczkami, na których spisane jest 40 powodów dla których moja Przyjaciółka Ew. mnie uwielbia :* 
  • 40 złotych myśli różnych autorów - wydrukowanych i włożonych w miniaturowe koperty!
  • lot moto-paralotnią - moje marzenie do spełnienia, gdyż jest jeszcze przede mną [być może to temat na kolejną notkę ;)] 

W między czasie, czyli między jedną imprezką, a drugą byliśmy na weselu chrześniaka mojego męża. Szalałam na parkiecie do białego rana, opuściwszy zaledwie jeden utwór i jedną zabawę... noga się zbuntowała - skutki odczuwam do dziś, ale i tak jak na czterdziestoletnią panią mam niezłą kondycję, nieprawdaż? ;)