środa, 13 stycznia 2016

Reumatyzm Ma Młodą Twarz

Wszyscy wiemy, że stereotypy mówiąc w wielkim uproszczeniu są krzywdzące. Powszechna, mylna opinia dotyczy m.in. chorób reumatycznych. Większość społeczeństwa uważa, że reumatyzm to dolegliwości osób starszych, którzy swoje już przeżyli i "strzykanie w stawach" to naturalna kolej rzeczy. 

Prawdą jest, że nie ma czegoś takiego jak reumatyzm, to tylko potoczne określenie grupy chorób reumatycznych, wśród których wymienić można m.in. RZS, ZZSK czy toczeń. Prawdą jest też to, że choroba reumatyczna może dotknąć każdego, niezależnie od wieku, a jej przyczyny wciąż nie są do końca znane. Faktem jest, że są to choroby poważne, mogące doprowadzić do niepełnosprawności, wpływające na życie rodzinne, na kontakty społeczne, zaniżające samoocenę. To ból, niemożność wykonywania codziennych czynności, wstyd..... Na szczęście leczenie jest coraz lepsze, na nieszczęście w naszym kraju nie zawsze dostępne. Dobre jest to, że jesteśmy co raz bardziej świadomi, a świadomy pacjent potrafi lepiej zadbać o siebie i o należne mu prawa.
Sama borykam się z tym paskudztwem od 8 roku życia i mimo tego, że życie mam w miarę poukładane, to wciąż zdarza mi się skierować niewybredną wiązankę pod adresem RZS-u, który potrafi uprzykrzyć mi codzienność. 

Piszę o tym, ponieważ Stowarzyszenie 3majmy się razem, zorganizowało kampanie społeczną, mającą na celu zwiększenie świadomość nt. chorób reumatycznych i konsekwencji z nimi związanych. Jako  jedna z zainteresowanych postanowiłam dołożyć swoją malutką cegiełkę i umieścić informacje na blogu. 

Zapraszam na stronę kampanii: http://reumatyzmmamlodatwarz.pl/

piątek, 8 stycznia 2016

postanowienie noworoczne?

Chyba powinnam zrobić sobie postanowienie noworoczne: "będę częściej pisać notki na blogu" :) To dobry pomysł, zawsze to jakaś mobilizacja.

Od czasu ostatniego wpisu, byliśmy ponownie w Strzelinie, tym razem na święta. Dziwnie mi było spędzać Boże Narodzenie poza domem, ale jak ma się męża z innej miejscowości, to trzeba iść na kompromis :)
Sylwester w małej grupce znajomych, bez większych szaleństw, ale wesoło i miło. Oby w nowym roku tak właśnie było.

Zima przyszła, a ja wciąż marznę. Dziś w zasadzie mróz odpuścił, bo sypnęło śniegiem, w związku z czym na dworze chlapa. A ja wciąż ubrana na cebulkę i wciąż zmarznięta. Byle do wiosny!