Chyba powinnam zrobić sobie postanowienie noworoczne: "będę częściej pisać notki na blogu" :) To dobry pomysł, zawsze to jakaś mobilizacja.
Od czasu ostatniego wpisu, byliśmy ponownie w Strzelinie, tym razem na święta. Dziwnie mi było spędzać Boże Narodzenie poza domem, ale jak ma się męża z innej miejscowości, to trzeba iść na kompromis :)
Sylwester w małej grupce znajomych, bez większych szaleństw, ale wesoło i miło. Oby w nowym roku tak właśnie było.
Zima przyszła, a ja wciąż marznę. Dziś w zasadzie mróz odpuścił, bo sypnęło śniegiem, w związku z czym na dworze chlapa. A ja wciąż ubrana na cebulkę i wciąż zmarznięta. Byle do wiosny!
Dobrego, nowego roku :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, wzajemnie :)
Usuń