Dzień 32 |
Rano padał deszcz, więc wzięłam kurtkę. W drodze powrotnej musiałam upchać ją do torby, bo nawet jak przewiesiłam przez rękę to było za gorąco. Grzeje, cudownie grzeje :)
Zaczęłam przepisywać powyrywane z gazet przepisy na ciasta i desery. Lubię wklepywać teksty do kompa, relaksuje mnie to. A i Jacek będzie miał co robić ;)
No to kiedy na jakiś deserek mogę wpaść?
OdpowiedzUsuń