Dzień 45 |
Dziś po powrocie kontynuowałam malowanie szufladek na szpargały. Jeszcze chyba maznę lakierem, żeby farba nie odchodziła.
Siostrzyczka powiesiła firanki u mnie w pokoju. Te, które podobały mi się w chwili zakupu, a po powrocie do domu przestały. Na oknie wyglądają lepiej niż sądziłam, choć nadal uważam, że są trochę zbyt falbaniaste. Fioletowe akcenty przemawiają na ich korzyść.
Siostrzenica ma sobowtóra.
Kolega przysłał fotki ze spotkania iponkami.
O, widzę, fotkę ze spotkania :)
OdpowiedzUsuń