Dzień 41 |
Dziś dzień świąteczny, więc lenistwo wskazane. Poszliśmy do kościoła, a potem relaks. Obejrzeliśmy z mamusią dwa filmy: "Chce się żyć" i "Blow". Oba świetne, przy drugim się zryczałam jak głupia, choć oglądałam nie pierwszy raz. Film na faktach, z moim ulubionym aktorem :) Johny Deep, gra tylko w dobrych filmach ;)
Potem graliśmy w remika. Przez tydzień nie wzięliśmy kart do ręki, więc czas był czas najwyższy, żeby 'poremikować'. Niestety nie mam się czym chwalić. Jacek mnie ograł :( Wynik 8:1
Wieczorkiem on oglądał mecz, a ja trochę pomazałam. Na co dzień nie mam czasu, więc postanowiłam ten czas wykorzystać. Późna pora, to nie brałam się za nic konkretnego. Ot tak, żeby nie wyjść z wprawy narysowałam jabłko ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.