Dzień 49 |
Dziś wreszcie zrobiło się cieplej :) I słonko trochę przyświecało. Od razu lepiej na duszy :) Nawet co niektórych sprowokowało do romantycznych gestów. Jak wracałam do domu usłyszałam melodię graną na akordeonie. Podeszłam bliżej, a tam chłopak stoi pod balkonem i gra zawzięcie. Scena jak z filmu. Współczesny Romeo przygrywał melodię dla swojej Julii :D
Nie raz pisałam, że jestem sentymentalna i przechowuję różne rupiecie, które wbrew pozorom mogą okazać się czasem przydatne. Dziś w poszukiwaniu pewnych zapisków, wyciągnęłam stare kalendarzyki. Zabawnie było poczytać, niektóre z notatek :P
A poza tym dzień bez dodatkowych wrażeń.
oj, tak, fajnie jest powspominać :)
OdpowiedzUsuń