środa, 16 lipca 2014

tłumnie...

Dzień 68
Dziś dom pełen ludzi. Pierwszy przyszedł braciszek, potem ciocia, a na końcu siostra Anka z córą Weroniką. Tłumnie i gwarno. 

Poszliśmy z bratkiem załatwić ważną sprawę, a po drodze wstąpiliśmy do biblioteki, na lody i na zakupy. Wypożyczyłam dwie książki. Lektury typowe na urlop. Może uda mi się trochę nadrobić zaległości czytelnicze. Nawet jeśli nie są to pozycje zbyt ambitne.


1 komentarz:

  1. Z Bratkiem :), w lubelskim, tam gdzie mam rodzinę, mówi się też brejtak :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.