czwartek, 24 lipca 2014

deszcz

Dzień 76
Po wczorajszych wędrówkach, dziś nieco kuśtykaliśmy. Jednak odczuliśmy w nogach wychodzone kilometry. Przyszła Siostra i Brat. Posiedzieliśmy przy kawce. Opowiedzieliśmy jak było nad morzem. Później planowałam odpoczywać, ale w międzyczasie odzyskałam werwę, nogi przestały boleć i wzięłam się za sprzątanie. Po południu spadł deszcz! :D Choć uwielbiam upały, to nawet ja z zadowoleniem przyjęłam opady :) 
Zrobiłam z pudełka po czekoladkach, pojemnik na biżuterię. Oczywiście przemalowałam na fioletowo. Łańcuszki w osobnych przegródkach może przestaną mi się plątać i w ogóle łatwiej będzie wszystko znaleźć. Potem pochichotałam przy książce. Początkowo była nudnawa, wbrew odmiennym zapewnieniom na tyle okładki. Jednak rozkręciła się i zaczęła mnie bawić :) Aż mama przyszła z drugiego pokoju spytać z czego się tak chichram :D

4 komentarze:

  1. Nie dziwię żę odczuliście w nogach wycieczkę, zrobiliśmy kilka kilometrów z buta. A to pudełko to całkiem pomysłowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Pudełko bardzo fajne, wcale nie wygląda jak "po czekoladkach" ino jakieś bardziej profesjonalne :)

    A co za książkę czytałaś?

    OdpowiedzUsuń

Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.