Był Braciszek.
Wieczorem dla odprężenia, wzięłam się za tworzenie. Od siostry dostałam podkładki pod piwo - takie knajpowe, tekturowe. Postanowiłam je przerobić na własne potrzeby i przemalowałam, a na środku wkleiłam koniczynkę. Jak na razie zrobiona tylko jedna, reszta w wolnym czasie. Jak to stwierdziła moja mama:
"Jak Ela zajmuje się tą swoją plastyką, to odpoczywa" :) Coś w tym jest!
Bo w pasji w twoim przypadku plastyka, to powinno się odpoczywać :)
OdpowiedzUsuń