Dzień 86 |
Upalna niedziela. Nawet ja miłośniczka takiej pogody odczuwam zmęczenie. Ale popołudniu przyszła burza. Nie byle jaka! Aż się bałam. Grzmiało, błyskało i potężnie lało. Przez parę godzin, więc jest szansa, że odczujemy to w powietrzu i będzie można trochę odetchnąć. A tak w ogóle to leniwie i filmowo.
Oj, nad morzem też była burza z urwaniem chmury, jak raz piorun grzmotnął, to przez 2 godziny światła nie było, no i mała powódź była
OdpowiedzUsuń