Dzień 93 |
Na wczorajszych pokazach fajerwerków towarzyszył nam mój braciszek. Trochę potańczyliśmy w takt muzyki, powygłupialiśmy się, no i obejrzeliśmy dwa pokazy. Oba bajeczne! Synchronizacja z muzyką fantastyczną, niebo rozświetlone, niesamowity huk. Jedno co mi psuło radochę, to wszechobecne pająki. I to nie byle jakie, okazy jak się patrzy! brr
Jacek dziś pojechał. Skorzystał z oferty BlablaCar. Odprowadziłam go, a potem posiedziałam na ławce z książką. Poszłam ugasić pragnienie i kontynuowałam relaks na powietrzu. Później poszłam do kościoła. Mszę do spółki z ojcem dominikaninem z naszej parafii, prowadził misjonarz ojciec Otto Katto. Niesamowicie pozytywny człowiek. Grał na bębnie, demonstrował tamtejsze przedmioty codziennego użytku i opowiadał o trudach życia w Afryce. I głosił hasło 'hakuna matata' :D
a na dokładkę fotki z pyromagic...
a na dokładkę fotki z pyromagic...
Ten pokaz fajewerków niesamowity musiał być
OdpowiedzUsuńrzeczywiście był :D Może uda Ci się kiedyś dotrzeć :)
OdpowiedzUsuń