niedziela, 10 sierpnia 2014

hakuna matata

Dzień 93
Na wczorajszych pokazach fajerwerków towarzyszył nam mój braciszek. Trochę potańczyliśmy w takt muzyki, powygłupialiśmy się, no i obejrzeliśmy dwa pokazy. Oba bajeczne! Synchronizacja z muzyką fantastyczną, niebo rozświetlone, niesamowity huk. Jedno co mi psuło radochę, to wszechobecne pająki. I to nie byle jakie, okazy jak się patrzy! brr

Jacek dziś pojechał. Skorzystał z oferty BlablaCar. Odprowadziłam go, a potem posiedziałam na ławce z książką. Poszłam ugasić pragnienie i kontynuowałam relaks na powietrzu. Później poszłam do kościoła. Mszę do spółki  z ojcem dominikaninem z naszej parafii, prowadził misjonarz ojciec Otto Katto. Niesamowicie pozytywny człowiek. Grał na bębnie, demonstrował tamtejsze przedmioty codziennego użytku i opowiadał o trudach życia w Afryce. I głosił hasło 'hakuna matata' :D
 
a na dokładkę fotki z pyromagic...
  

2 komentarze:

  1. Ten pokaz fajewerków niesamowity musiał być

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście był :D Może uda Ci się kiedyś dotrzeć :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.