wtorek, 19 sierpnia 2014

pobieranie

Dziś pobudka o 5:30, bo musiałam pojechać na pobranie krwi. Byłam na tyle rozsądna, że wczoraj położyłam się wcześniej spać, więc dałam radę wstać w miarę bezproblemowo. O dziwo w przychodni nie było zbyt dużo ludzi dzisiaj, więc już o 7:30 było po wszystkim. W drodze powrotnej wstąpiłam do cukierni po drożdżówki z serem i kruszonką. Niedługo po mnie przyszedł braciszek, bo odbierał dowód osobisty w pobliskim urzędzie. Potowarzyszyłam mu i mamie do 9, a potem zasiadam do pracy. Kontynuowałam teksty o szybach, na drugą wersję strony. Jeden z trudniejszych tematów, jakie miałam do tej pory. 

Do południa było mi zimno, choć ubrałam się ciepło. Łapy zgrabiałe, gęsia skórka. Nie znoszę uczucia zimna. Dopiero gorąca kawa mnie rozgrzała. 

Jutro wizyta u mojej reumatolog. Ne lubię!

Po głowie chodzi mi kolejny rysunek :D

2 komentarze:

  1. Myślałam, że tylko ja stygnę. Wczoraj już nawet zdążyłam mieć trochę gorączki z powodu wychłodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi to niewiele potrzeba żeby wystygnąć, teraz to już do czerwca będzie mi zimno.

      Usuń

Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.