wtorek, 12 sierpnia 2014

nie zdążyłam

Dzień 95
Trudno było mi się dziś zwlec z łóżka... Na tyle, że nie zdążyłam go pościelić przed wyjściem. Muszę przestawić się na tryb 'bezJackowy' :) Jak jest u mnie, to On szykuje mi śniadanka i ścieli łóżeczko :D Teraz to moja działka... i okazuje się że czasu mało;P

Rano zadzwoniła do mnie Kinga przekazując mi przykrą wiadomość o śmierci Robina Williamsa. Świetny aktor, który odegrał wiele wspaniałych ról, w niezapomnianych filmach... Człowiek przyszłości, Między piekłem a niebem, Patch Adams, Jack, Pani Doubtfire. Filmy budzące emocje. Smutno...

W pracy aktualnie piszę o szybach samochodowych :/ Temat, który niestety mi nie idzie, a nawet nie leży ;P No ale muszę jakoś przebrnąć.

Po powrocie ogarnęłam nieco kuchnię i na nic więcej nie starczyło mi sił, bo 'połamana' z lekka jestem. 

Temperatura spadła poniżej 30° i zaczęłam marznąć ;)

Ogólnie dzień jakoś mało pozytywny.... Ale zmobilizowałam się, żeby trochę poćwiczyć stawy barkowe, które zaczęły mi dokuczać bardziej niż zwykle. I tym optymistycznym akcentem zakończę na dziś.

2 komentarze:

  1. Jakby nie było pozytywów należy szukać zawsze :) Pozdrawiam :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj czasem trzeba się naszukać ;) ale grunt, żeby znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.