Dawno nie pisałam bo jakoś nie było czasu… Opiszę pokrótce co działo się w ostatnich dniach…
PIĄTEK
Weronika miała wyprawiane urodzinki dla rówieśników. Jedna z jej koleżanek mówi do mnie:
- A jak pani ma na imię?
- Ela
- Acha, to miło mi panią poznać.
- :D Mi również…
Fajnie nie??
- Acha, to miło mi panią poznać.
- :D Mi również…
Fajnie nie??
SOBOTA
W sobotę Werka miała wyprawiane urodzinki dla rodzinki. Byli goście, było gwarno. Werka dmuchała 7 świeczek na torcie.
NIEDZIELA
Zgadałam się z koleżanką przez GG i umówiłyśmy się na spacer. Ona przyszła z mężem i synkiem, a ja z Weroniką i Kingą. Wiecie, że ta mądralińska Werka, która jest taka wygadana w domu, na owym spacerku wypowiedziała zaledwie parę zdań do mnie szeptem. Wstydliwa jest okropnie i ciężko jest ją przekonać żeby się odezwała. Znacie jakąś metodę na wstydliwość???
PONIEDZIAŁEK
Hmmm……………. nic specjalnego się nie działo.
WTOREK
Poszłam z siostrą na wyczekiwany od kwietnia film ”S@motność w Sieci”. Jak już wspominałam czytałam powtórnie książkę, ażeby dokładnie sobie wszystko przypomnieć. Z braku czasu i roztargnienia końcówkę książki doczytywałam przed samym wyjściem do kina. Wydawało mi się, że skoro czytam ją drugi raz, to nie zrobi już na mnie wrażenia, nie roztkliwię się i nie będę już płakać. Pomyliłam się, mało co nie rozmazałam swojego starannie zrobionego makijażu ;)
A co do filmu…Mam wrażenie, że gdybym nie czytała książki to niewiele bym zrozumiała. Film był trochę chaotyczny. W szkolnej skali ocen postawiłabym... 4=. Gdybym nie znała treści z książki ocena byłby dużo niższa.
No to tyle na dzisiaj...........
(SzŁoDzIkI)
hhmm... Tak właśnie w recenzjach czytałam, że film, dla kogoś, kto nie czytał ksiażki, jest niezrozumiały. Na film raczej sie nie wybieram, ksiażkę moze kiedyś dopadnę. Na nieśmiałość chyba nie ma sposobu. Pewności, więc i śmiałości uczy się przez całe życie. To przychodzi z czasem ;) Pozdrawiam:) - Oleńka
OdpowiedzUsuń2006-09-28 20:11