Dwa dni temu dostałam list. Pretekstem do napisania były moje urodziny, ale prócz życzeń było skreślonych też kilka dodatkowych słów. Przyznam, że ten drobny gest znajomej sprawił mi sporą frajdę :) Mały list, a cieszy...
To dziś nasze święto - urodziny moje i Jacka :) Jak to określiła inna nasza znajoma - urodziliśmy się pod tą samą gwiazdą :) Ufamy, że zgodnie z życzeniami będzie nas prowadzić jedną drogą.
Miło jest słyszeć i czytać te wszystkie życzenia, niektóre bardziej osobiste inne, inne mniej, ale wszystkie dają radochę.... są osłodą świadomości, że kolejny roczek na karku ;)
Przygotowania do ślubu w toku. Z czasem krucho, lekki stresik, ale dobrze....
Elu, dziś trafiłam do Twojego bloga i jaka miła niespodzianka - wzmianka o mnie :) Tak, podtrzymuję - uważam, że jesteście dla siebie stworzeni. Jeszcze raz Wszystkiego co Najlepsze na Waszej wspólnej drodze! Pozfrawiam ciepło! PS. Fajny blog. Kasia
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że ja i mój Mąż też korzystamy z tej samej gwiazdy bo 14 maja wzięliśmy ślub :) I póki co nie narzekamy ;)
OdpowiedzUsuńmiło Kasiu, ze zajrzałaś na mój blog :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam