Przytaczam słowa Werki, tak jak zostały przez nią powiedziane. Dodam jeszcze, że to działo się jakiś czas temu, teraz Weronika jak przystało na siedmiolatkę mówi bardziej poprawną polszczyzną :D
INSTRUKCJA
Przygotować sznurek i kilka desek.. Przystukać młotkiem do łyżwów. Wziąć patyk, przyczepić do sznurka, deski przyczepić do łyżwów, patyk ze sznurkiem przyczepić do desek i są SANKI.
Po tym jaki mi to podyktowała, stwierdziła tak: „ Chyba zostanę naukowcem, bo wiem jak się robi sanki”. :D
Udało mi się znaleźć jeszcze jeden zapisek, z tym, że muszę najpierw napisać parę słów wstępu. Lubimy się czasami z Kingą powygłupiać. Któregoś dnia (to też działo się jakiś czas temu) śpiewałyśmy sobie piosenki. Przy jednej z nich trzeba było „pociągnąć” melodię (nie wiem czy to dobre określenie, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi). Mierzyłyśmy przy okazji wydolność naszych płuc, sprawdzając która z nas dłużej „pociągnie” . Podczas tych naszych zawodzeń podeszła do nas Weronika i pyta:
- Co wy robicie?
- Śpiewamy dołączysz do nas? – spytałam
- Zaśpiewaj „uuuuuuuu” bez brania powietrza - mówi Kinga
A Weronika na to:
- nie mogę bez brania powietrza, bo nie będę już żyć i co taka młoda i już mnie nie ma????:D :D :D
Nic dodać nic ująć.
P.S. Pochwalę się jeszcze, że od jakiegoś czasu ćwiczymy z Kingą brzuszki. Trzymajcie kciuki abyśmy wytrwały jak najdłużej :D
(SzŁoDzIkI)
Po tym jaki mi to podyktowała, stwierdziła tak: „ Chyba zostanę naukowcem, bo wiem jak się robi sanki”. :D
Udało mi się znaleźć jeszcze jeden zapisek, z tym, że muszę najpierw napisać parę słów wstępu. Lubimy się czasami z Kingą powygłupiać. Któregoś dnia (to też działo się jakiś czas temu) śpiewałyśmy sobie piosenki. Przy jednej z nich trzeba było „pociągnąć” melodię (nie wiem czy to dobre określenie, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi). Mierzyłyśmy przy okazji wydolność naszych płuc, sprawdzając która z nas dłużej „pociągnie” . Podczas tych naszych zawodzeń podeszła do nas Weronika i pyta:
- Co wy robicie?
- Śpiewamy dołączysz do nas? – spytałam
- Zaśpiewaj „uuuuuuuu” bez brania powietrza - mówi Kinga
A Weronika na to:
- nie mogę bez brania powietrza, bo nie będę już żyć i co taka młoda i już mnie nie ma????:D :D :D
Nic dodać nic ująć.
P.S. Pochwalę się jeszcze, że od jakiegoś czasu ćwiczymy z Kingą brzuszki. Trzymajcie kciuki abyśmy wytrwały jak najdłużej :D
(SzŁoDzIkI)
Takie przedłużanie dźwięku na czas nieokreślony nazywa się fermata ^_--. Też zapisuję teksty moich braci, czasem też rodziców:D Potem sikamy ze śmiechu,jak to się tak przypomina po jakimś czasie:)) "Ocalić od zapomnienie...":))) Powodzenia w brzuszkach - zróbcie kilka za mnie:D
OdpowiedzUsuń2006-12-01 08:35
Dobre Ciociu dobre :D Eh znam ja te postanowienie ćwiczeń mięśni brzucha... nie wytrwałam :D ale za Was trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuń2006-12-04 16:51
No Ciotka (mam nadzieję ze nie przeszkadza Ci mój zwrot, bo to taki pieszczotliwy :-* )trzymam za was kciuki. Niech Kinga mi napisze instrukcje zdana matury z matmy :D A i mam neta, a więc wróciłam do pisania bloga. Wpadajcie :D
OdpowiedzUsuń2006-12-04 19:27
hahaha świetna jest ta wasza Weronika :D instrukcja sanek jest pierwszorzędna :D www.ania0406.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń2006-12-04 20:19