wtorek, 8 września 2020

Kiarko zdrowiej!


Ostatnio nasza psinka kochana Kiareczka nam się pochorowała. Grillowaliśmy na działce, ale nauczeni doświadczeniem, nie dawaliśmy jej naszego jedzenia, miała osobno przygotowane mięsko, bez przypraw. Rzecz miała miejsce w piątek, a w sobotę Kiarka nie chciała jeść, dostała biegunki, ale nic poz tym się nie działo.

Uznaliśmy, że się przejadła i tak chyba faktycznie było, bo w ciągu dnia nic więcej się nie działo. Przypuszczamy, że na spacerze musiała coś zjeść, mimo starań nie zawsze udaje się jej dopilnować. Nad ranem w niedzielę zaczęła zwracać i co gorsza zaczęła załatwiać się krwią, nie z krwią, po prostu wyleciało z niej kałuża krwi. Wpadłam w panikę. Niestety w niedzielę trudniej o weterynarza, ale udało się znaleźć dyżurujący gabinet. Przyjechała moja siostra i pomogła przetransportować Kiarę do weta. Niunia dostała 4 zastrzyki, w tym jeden na krzepliwość krwi i kroplówkę. Poczuła się po tym lepiej, nawet zaczęła wodzić oczami za jedzeniem, ale tego dnia miała zakaz spożywania posiłków. Niestety miała zostawiony w łapce wenflon, bo miała mieć powtórzoną kroplówkę i strasznie się z tym męczyła. Nie chciała się kłaść i dreptała po całym mieszkaniu, tak dziwnie unosząc łapkę. Była umęczona i zdezorientowana. W poniedziałek dostała już małe porcje gotowanego kurczaka z warzywami, a wet wyjął jej wenflon i odzyskała nastrój. Niestety dziś nad ranem znów zwróciła, po konsultacji z wetem okazał się ze może to być z głodu, bo z racji na dolegliwości dostawała małe porcje jedzenia. Będziemy jeszcze ją diagnozować, oby wszystko było dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw proszę ślad po sobie :) Jeśli nie masz konta Google i nie wiesz jak komentować (też miałam z tym problem ;)) proponuję wybrać opcję Nazwa/adres URL. W polu z nazwą możesz wpisać swoje imię lub nick.