Odwiedziłam dziś moją Córę chrzestną Alicję. Ala rysowała moje portrety.
Aneta: Narysuj teraz tatę.
Ja: No Aluś, ja mam już trzy, narysuj teraz tatę.
Ala do mnie: Ja rysuję tak dużo twoich poltletów, bo cię baldzo kocham. :)
Oto ja sportretowana przez Alę: