Dziś znowu wyjeżdżam. Po raz czwarty w tym roku do Warszawy :D Jestem prawie spakowana, jeszcze tylko parę rzeczy trzeba wrzucić do torby.
Pomyślałam sobie, że przed wyjazdem napiszę małe co nieco, chociaż tym razem wybywam na krótko.
***
Parę dni temu rysowałam sobie, grało radio. Usiadła koło mnie Weronika i patrzała jak rysuję.W pewnym momencie, dało się słyszeć taką piosenkę: „Czasem myślę co by było,gdyby bocian co mnie niósł…” * Weronika usłyszawszy ten tekst stwierdziła: „Przecież bociany nie przynoszą dzieci. Jakieś głupoty on śpiewa” :D :D :D
Tylko tyle na dzisiaj...
P.S. Dodałam nowy rysunek. **
* Tekst piosenki nie jest przytoczony dokładnie, tylko tak jak udało mi się zapamiętać.
** Dopisek dotyczył starego bloga
No to kurczę mądre dziecko... Bo jak powszechnie wiadomo to bociany nie przynosza dzieci, tylko rodzice je znajdują w kapuście- te dzieci oczywiscie, nie bociany...^^
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i miłego wyjazdu
2007-10-04 22:35
No tak,dzieci znajduje sie przecież w kapuście :)
OdpowiedzUsuń2007-10-05 13:55
Ja osobiście daję wiarę teorii, że dzieci biorą się z mandarynki ;-)
OdpowiedzUsuń2007-10-06 14:14
Z mandarynki? Rozwiń myśl,prosze ;)
OdpowiedzUsuń2007-10-07 14:05
Przypomniał mi sie dowcip ciocia się pyta jasia- jasiu bocian Ci braciszka przyniósł, chciałbyś Go zobaczyc? -tak, chciałbym zobaczyć, ale tego bociana w styczniu.
OdpowiedzUsuń2007-10-08 19:40